Connect with us
img

Selected News

Złoty traci do euro, dolara, franka i funta – notowania 23 września

Złoty traci do euro, dolara, franka i funta - notowania 23 września

WIADOMOŚCI BIZNESOWE

Złoty traci do euro, dolara, franka i funta – notowania 23 września

Złoty w poniedziałek przed południem nadal wyraźnie tracił na wartości. Za jednego dolara amerykańskiego przez chwilę trzeba było zapłacić nawet 4 złote. To sytuacja niewidziana od połowy kwietnia 2017 roku. Powyżej 4 złotych utrzymuje się natomiast frank szwajcarski, a w okolice 4,40 złotego zbliżyło się euro.
Złoty zaczął się osłabiać już w piątek. Główny ekonomista XTB dr Przemysław Kwiecień wskazał, że duże osłabienie złotego to pokłosie informacji o tym, że wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w sprawie kredytu indeksowanego do franka szwajcarskiego zapadnie 3 października.
„To wyrok w sprawie jednego kredytu, ale sprawa jest istotna dla całego sektora bankowego w Polsce, ponieważ wyrok może być wykładnią dla polskich sądów w innych sprawach. Warto zwrócić uwagę, że nie zostały podane żadne inne informacje mogące oznaczać, że wyrok będzie dla banków niekorzystny – sama data przełożyła się na wyprzedaż złotego i akcji polskich banków” – wskazał.
Około godziny 11 za jedno euro trzeba było zapłacić około 4,39 złotego. Około godziny 14 wzrost na parze EUR/PLN wyhamował. Euro kosztowało 4,38 złotego.

Złoty wyraźnie słabł w stosunku do dolara. Za amerykańską walutę w poniedziałek o poranku trzeba było zapłacić nawet 4 złote. Około godziny 14 dolar kosztował 3,98 złotego.

Z kolei za franka szwajcarskiego w poniedziałek rano trzeba było zapłacić 4,03 złotego. Po południu na parze CHF/PLN obserwowaliśmy poziom 4,02 złotego.

Wyraźnie zyskał również funt brytyjski. Za tę walutę trzeba było zapłacić 4,97 złotego. Podobnie jak w przypadku pozostałych walut wzrost wyhamował – do 4,96 złotego za funta.

Frankowicze

Obrazujący nastroje w przemyśle wskaźnik PMI dla Polski w sierpniu wzrósł do 48,… zobacz więcej »

Kwiecień zwrócił uwagę, że „wydaje się, że rynek – po wypowiedziach rzecznika TSUE z maja oraz późniejszej analizie Sądu Najwyższego – szykuje się już na niekorzystny obrót spraw”. Ekonomista przypominał jednak, że sam wyrok TSUE niczego nie powoduje z automatu – sądy nadal będą rozstrzygać w indywidualnych sprawach.
„Z punktu widzenia waluty do ogłoszenia wyroku złoty może być pod presją, jednak po tym fakcie może zadziałać efekt ‚sprzedawania faktów’ i złoty może zyskać nawet na niekorzystnym wyroku (podobnie jak miało to miejsce po obniżeniu ratingu przez S&P w styczniu 2016 roku)” – ocenił Kwiecień.
„Koszmarne” dane z Niemiec
Zdaniem ekonomisty, poważniejszą sprawą z punktu widzenia obecnych wycen na rynku jest brak poprawy sytuacji gospodarczej, który zwiastują najnowsze indeksy PMI. Wskaźnik PMI jest wskaźnikiem wyprzedzającym i ma na celu pokazać prognozy dla gospodarki.
„Sierpniowe indeksy PMI przyniosły delikatną poprawę w większości kluczowych gospodarek, ale wrzesień pokazuje, że nie ma co liczyć na szybki zwrot” – wskazał Kwiecień.
„Dane z niemieckiego przemysłu są absolutnie koszmarne – spadek PMI do 41,4 punktu wskazuje, że sytuacja nie tylko nie poprawia się, ale można mówić już o recesji w tym sektorze. Dodatkowo słabsze indeksy dla usług we Francji i Niemczech pokazują, że ten dotąd odporny sektor też zaczyna odczuwać problemy” – dodał ekonomista.

Wartość wskaźnika powyżej 50 punktów oznacza ożywienie w sektorze, a poniżej – kurczenie się branży.
Przemysław Kwiecień zwrócił uwagę, że „to niekorzystna sytuacja dla złotego, gdyż już ostatnie dane z polskiej gospodarki pokazały, że nie jesteśmy tak odporni na europejskie spowolnienie, jak wcześniej sądzono”. Jednocześnie zaznaczył, że „załamanie koreańskiego eksportu we wrześniu sugeruje, że problemy dotyczą nie tylko Europy”.


Source link

Continue Reading
You may also like...
Click to comment

Leave a Reply

Twój adres email nie zostanie opublikowany.

More in WIADOMOŚCI BIZNESOWE

To Top
error: Content is protected !!